szłam z Damianem i moją 2 letnią siostrzenicą na rękach kiedy podszedł do nas jakiś chłopak. był ostro wcięty i zaczął się burzyć o coś do Damiana któremu jak zauważyłam już puszczają nerwy i źle się to może skończyć. odezwałam się do nieznajomego mi faceta żeby się uspokoił . nim zdążyłam zareagować dostałam w twarz " ty się szmato nie wtrącaj " wybełkotał chłopak i odwrócił się do Damiana który od razu powiedział tylko " to jest moja dziewczyna, ma dziecko na rękach i chyba nie wiesz co zrobiłeś w tym momencie" i rzucił się na niego, patrzyłam jak bije go pięściami po twarzy, gdy wstał kopnął go jeszcze pare razy. chłopak leżący na ziemi potoczył zdumionym wzrokiem, twarz miał całą poobijaną, z nosa leciała mu krew. " tknij ją jeszcze raz to nie wiem co ci zrobie."
|