mówiłeś, że jestem inna. że się zmieniłam, że chcesz mnie jak kiedyś. ale czy Ty wciąż jesteś tym samym chłopakiem, co rok temu? nigdy mnie wybitnie nie wspierałeś, ale próbowałeś. teraz nie robisz nic. po prostu pozwalasz, aby resztki przyjaźni rozbiły się, niczym lustro. siedem lat nieszczęścia? Nie słyszysz trzasku szkła spadającego na podłogę? nie słyszysz jak pęka moje serce? nie widzisz jak tonę w ciemności? uczucie do Ciebie mnie zabija, a Ty... Ty na to pozwalasz... przyjacielu.
|