Kilkugodzinne rozmowy, uśmiechy i tęsknota wypełniająca nas po same uszy, nie pozwalająca normalnie funkcjonować. Aż nastał dzień, który zmienił wszystko. Zaczęły przeważać niedomówienia i wkroczyła w to wszystko pustka. Owinęłam się w ręcznik i zostawiając za sobą krople wody, ruszyłam do pokoju. Nie będzie łatwo.Odciąć się od przeszłości i iść do przodu z czystą skrzynką, a raczej już pustą... Na nowo uformować serce i wyrównać jego bicie. Nie zakończyło się to tak jakbym chciała. Każdy rozszedł się w swoją stronę. Kiedy chcieliśmy cokolwiek naprawić wydawało mnie się, że jest już za późno.Tak będzie lepiej, nie dziś, nie jutro, nie za tydzień, ale kiedyś będzie... Kiedyś w końcu musiałam to zrobić, jak nie ja to Ty, nawet jeśli wciąż coś czuję. II laadyy
|