Co wieczór modliła się do Boga o śmierć, o to by w końcu zabrał ją z tego świata, jednak miała wrażenie, że nawet on jej nie słucha. Miała wrażenie, że żyje za kare, chociaż nie zrobiła nic złego. Wtedy na jej drodze pojawił się on. Nikt nie sądził, że się zakocha, nawet ona sama. To on sprawił, że na jej twarzy od bardzo dawna pojawił się szczery uśmiech. Zaczęła żyć wiadomościami od niego. Potem jednak stał się jednym z powodów dla których jeszcze bardziej chciała umrzeć.
|