2/2 Potrzebuję stałego lądu, niezależnie od tego jakiej strefy by on dotyczył. Potrzebuję stałej bratniej duszy, i niezmiennego poczucia wartości. Niezmiennego poczucia stabilnego gruntu pod nogami. Bo tak jak kwiat, potrzebuję być stale, regularnie podlewana i pielęgnowana. Bo tak jak kwiat potrzebuję słońca - kogoś dającego jasność wśród ciemności, kogoś przy kim można puścić korzenie, czuć spokój na sercu. Spokój i pewność, że nie potraktują mnie jak chwastu, który wyrywa się tak długo, aż pozbędzie się wszelkich rozgałęzień, którymi przymocował się do miejsca, w którym po prostu czuł bezpieczeństwo... "
|