lubię ten stan, kiedy kładę się na dywanie obok kominka, słyszę, jak ogień tańczy z wiatrem. patrzę, jak za oknem puszysta kołdra staje się coraz to bielsza i grubsza. a ja trzymam w ręku wielki kubek kakao, ulubioną książkę i leżę tak z ukojonym sercem, bo wiem, że parę kilometrów dalej jesteś ty i właśnie o mnie myślisz.
|