Dać się ponieść bestii, która zaciska ręce na Twoim sercu, które jest już martwe, ale nadal mieści w sobie uczucia. Jego serce było pokryte grubą warstwą lodu, który więził jego całą wrażliwość. Więził? Nie, zabezpieczał. Wiedział, że wszystkie tkliwe uczucia kiedyś sprawią, że lód stopnieje. Potrzebował do tego tylko miłości drugiego człowieka, któremu zaufa i będzie mógł pokazać swoje serce. Tylko nie miał pewności, czy ta druga osoba nie przestraszy się jego poranionego serca z wbitymi w nie szponami. A.V.
|