nad przepaścią. To nie możliwe żeby przeżył to za wysoko. Nie mogłam wydobyć z siebie żadnego głosu prócz łkania i czułam jak łzy zamarzają mi na policzkach."-chciałem, się tylko pożegnać dziecinko..". To przeważyło skale " teraz sobie o tym przypomniałeś ty cholerny egoisto? nigdy nic dla ciebie nie znaczyłam, bawiłeś się mną jak zabawką. i co mam ci teraz powiedzieć?że nadal cię kocham i ze masz nie skoczyć bo zrobię to samo? przecież dobrze wiesz, że nie zabije się z wysokości 3 piętra ale resztę życia skończę w szpitalu. wystarczy już tej całej zabawy nie sądzisz, że dostatecznie zniszczyłeś moją psychikę?!" Słyszałam jak oddychasz,musiałam ci to w końcu powiedzieć "skacz, już dla mnie nic nie znaczysz. Powiedz, rok temu podcięłam sobie przez ciebie, czy też może dla ciebie żyły.. powiedz.. to mało?''skarbię, daj mi szanse wszystko naprawię..''mam cię dosyć, czy nie widzisz jak mocno cię kocham" -kłamałam. Nie miałam innego wyboru. Zadziałało. Wstawał, wiedziałam co sie teraz ..cdn
|