- Mała czekaj, kocham Cie ! - krzyknął przy swoich kumplach, tak jakby chciał tymi słowami za lansować.
Ona stanęła, odwróciła się i podeszła do niego.
- Widzicie mówiłem, że to zawsze działa. - cicho się
roześmiał mówiąc do swoich kolegów.
- Zabawne wiesz.. - perfidnie uśmiechnęła się.
On też się uśmiechnął - ta, ale co ?
- nie dawno mówiłeś o tym lalkach co chodzą na przerwach i rozstawiają wszystkich po kątach, a ty wcale nie jesteś inny. Jesteś tak samo pusty jak one.
- nie rób mi obciachu przy kumplach. - cicho szepnął
do niej i ręką ją odciągnął, ona wyrwała się z jego objęć - sam sobie narobiłeś obciachu, mówiąc do mnie
kocham Cie, a nie znając zupełnie tego uczucia. - krzyknęła przy jego kumplach i odeszła z dumą.
|