Kiedy na niego patrzyła czuła jak przez jej drobne ciało przebiegł nieprzyjemny dreszcz. Kiedyś go kochała, ale to było kiedyś. W tamtej chwili oprócz nienawiści nie żywiła do niego innych uczuć. Stała i czekała aż on coś zrobi bo sama nie była w stanie niczego powiedzieć. Niepewnie się uśmiechnął i to wszystko. nawet nie próbował jej wyjaśnić dlaczego stało się tak a nie inaczej. nie przeprosił za zniszczenie jej ostatnich tygodni. Zagryzła wargę mocniej niż zamierzała i zdenerwowana odwróciła się żeby jak najszybciej się od niego oddalić i wtedy złapał ją za rękę. "Przepraszam"- powiedział najciszej jak to było możliwe. Poczuła jak jej serce przyśpieszyło i zaczęło nieprzyzwoicie głośno bić. Zamknęła oczy i biorąc głęboki oddech odwróciła się w jego stronę, ale jego już nie było. nawet nie zauważyła kiedy puścił jej rękę...
|