"Jego olśniewający uśmiech. Spojrzenie przedziwnych, czarujących oczu.Lekkie skrzywienie głowy... O kurde! Ale go kochała. Ale kochała tego wrednego gnoja. Sprawiał, że miękła. Robił to samym spojrzeniem. Miał oczy dziecka i oczy mężczyzny jednocześnie. Ufne oczy dziecka i wredne oczy węża, które potrafiły paraliżować ofiarę. To wszystko w jednym. Sukinsyn, kłamca, morderca, łotr i....biedny chlopczyk, potrzebujący ciepła i opieki, taki ładny, taki miły, tak bardzo ufny. Ktoś kogo natychmiast trzeba przytulić i pieścić. Głaskać po główce. Całować. Bezwzględny, twardy mężczyzna i mały, ufny chlopczyk. Jak to w nim sie mieściło naraz?? "
|