nadszedł ten dzień. jego 20 urodziny.. pośpiesznie szukała bluzki, w której nie mógł od niej oderwać wzroku. chciała wyglądać idealnie. starannie pomalowana, uczesana wyszła z domu. powolnym krokiem szła do ukochanego.. nie jeden chłopak odwrócił się za jej zgrabną sylwetką, ale oni się nie liczyli. była już blisko swojej miłości.. w końcu ukucnęła. – wszystkiego najlepszego, kochanie – przywitała się zapalając znicz. – dla mnie nigdy nie umrzesz.
|