|
jak za szklaną ścianą, jestem obok, ale jednak mnie nie ma. jak w bańce mydlanej, jestem tuż przy tobie, jednak tak daleko. patrzysz na mnie, ale nie możesz dotknąć. chociaż właściwie możesz, tylko ja na to nie pozwalam. nie pozwalam na zniszczenie mojego małego bezpiecznego świata, jednym ruchem. bo potrafiłbyś, wiesz ? nawet jednym palcem, i wszystko by pękło. tak, odcięłam się, ale czy to znaczy że nie tęsknię ? przecież to też jakaś forma egzystencji. mało przyjemna, jeżeli jednostronna. choć zwykle taka jest. ale w bańce jest bezpieczniej. za szybą, jest bezpieczniej. bez twojej obecności, jest bezpieczniej./nieswiadomosc
|