"(...) godziny czekania, mijające wiosny i jesienie, rozkwitające i przekwitające trawy, czterolistne koniczyny, zbierane i zamieniające się w pył wszystko przemknęło przed jej oczyma, jakby miało już tego więcej nigdy nie być, jakby tam była ukryta tajemnica, a człowiek bez tajemnicy nie istnieje"
|