Na początku byłeś jak fajerwerki. Tak mi się przynajmniej wydawało. Może faktycznie nie wybuchałeś i nie byłeś głośny, lecz dosięgałeś gwiazd. Tak właśnie myślałam o Tobie, że nie wiele Ci brakuje do gwiazd. Lecz gdy popatrzeć na to z innej strony, troche więcej niż myślałam, brakuje Ci do nich. Znacznie więcej, a nawet dożo dużo więcej. Nie jesteś nawet w połowie od ich wysokości. Wydawało mi się, że jesteś tak wysoko, a tak naprawdę nie dosięgasz nawet burzowych chmur.
|