Nie chcę kochać już nikogo, nie chcę by ktoś kochał mnie
Bo to za trudne jest przecież, by miłość zrodziła się.
Pierdolę każda literkę, choć jest liter nie wiem ile.
Chcę wyjechać z tego miasta, uciec nie mając na bilet.
Chcę się schować gdzieś głęboko, w jakąś dziurę, chuj wie gdzie,
Tam gdzie nie ma wszystkich ludzi, tam gdzie nie przestraszę się,
nikt nie będzie kazał kochać, a tym bardziej nienawidzeć,
Nie będę patrzeć na innych, oni nie będą mnie widzieć!
|