usiadła w koncie szkolnego zakamarku i zaczęła płakać, wszystko jej się spierdoliło, wolała się wypłakać niż pociąć sobie ręce z powodu nieodwzajemnionej miłości. w uszach słyszała swoją ulubioną piosenkę. była smutna. jeszcze nikt nie widział jej w takim stanie. skrywała się przed swoją najlepszą przyjaciółką, przed wszystkimi. myślała że nikt jej nie znajdzie. niestety. zawiodła się. przyszła jej przyjaciółka, nie pytając się o powód jej płaczu, smutku.. lekko uniosła jej głowę i położyła na swoim ramieniu. przytuliła . rozpierdolona psychika dziewczyny powiedziała sobie, że nigdy przez żadnego drania nie będzie płakać, ale tak nie pozostało .. cytrynkaa_15
|