Wiesz co widzę,jak zamykam oczy?scene z tego dnia. jak leżę z zakrwawioną głową, obok mnie stłuczona butelka,rzucona przez Ciebie w wyniku przypływu szału.Nade mną Ty.Raz się śmiałeś,raz płakałeś. Zamieszanie w wokół. Pytania co robić, czy wszystko ok. Nie odpowiadałam. Patrzyłam Tylko na Ciebie. Na Twoje zachowanie.Zastanawiałam się,czy musiało dojść do tego wszystkiego,zanim w końcu spojrzę na ciebie nie idealizując Cię. Ile musiało się zdarzyć ,zebym na prawdę zobaczyła kim jesteś. Zanim zrozumiałam ,że Ci wszyscy z którymi byłam pokłócona, przez to ,że mówili mi o Tobie prawdę,mieli racje. Pewnie to teraz czytasz. Pewnie zastanawiasz się po co ja tu pisze. nie wiem. może dlatego,żeby komuś powiedzieć,wyżalić się,wyznać prawdę. Może dlatego,żebyś ty się opamiętał. nie wiem. wiem jedno. koniec z Tobą...//masz_zwałe
|