Dwa dni później wpuszczono ją do sali. Wciąż był nieprzytomny. Twarz miał siną i bladą, usto rozcięte i poobijane, pokaleczone nogi i ręce a co najgorsze połamane żebra. Nie mogła go doknąć, gdyż wiedziała, że sprawiło by to mu ogromny ból. Tydzień później wybudził się. Dziewczyna na korytarzu spotkała, jego matkę. Kobieta zarzuciła, że to wszystko jej wina i gdyby nie ich chory związek, jej syn był by cały i zdrowy. Załamała się. W jej głowie powstały dziwne myśli, że może to jednak prawda. Postanowiła się nie poddawać i przekonać przyszłą teściową, że umie się nim zaopiekować. Przez cały jego pobyt w szpitalu prawie nie spała i nie jadła. Tak bardzo bała się, że go straci przez swoją głupotę. Dostał wypis. Zabrała go do domu. Długo rozmawiali i musieli podjąć poważną decyzję, co dalej z nimi będzie. Postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę i spróbować jej nie zmarnować
|