w piątek padało więc skończyliśmy wcześniej .... w końcu wpadliśmy do krisa żeby zobaczyć co mamy do zrobienia z tym geberitem .... robota na 20 minut więc jest ok .... jak byłem na miejscu napisałem do Oli że jestem w biurze po kilku minutach staliśmy już na dole i gadaliśmy .... nie wstydziła isc się przy mnie i jurasie mimo iż byliśmy ubrani na roboczo :P. doszliśmy do samochodu 2 miejsca siedzące ... mniejsza o to ważne że mam już ją blisko siebie ... usiadłem z tylu na podłodze i czekałem aż dojedziemy do domu ... jest w końcu jesteśmy sam na sam nikt nam nie będzie przeszkadzał ... przytuliła sie do mnie i oglądaliśmy film resztę czasu mieliśmy dla siebie .... było wspaniale .... koło 20 pojechaliśmy ją odwiedź do domu ..... w międzyczasie wyszła bardzo ciekawa a zarazem zabawna rozmowa .... sądzę, że mój tata przyjął ją bardzo pozytywnie :) małe zakupy w markecie i tata odwiózł ją pod sam blok :P czułem się bezpieczniej wiedząc że jest w domu i nic jej nie grozi ...
|