Tak, ciągle wracam do Niego. Z każdego tematu potrafię delikatnie znieść sprawy na inne tory. Wiem, że nie powinnam, ale nie potrafię inaczej. W końcu, to myśli o tej właśnie jednej osobie wciąż są w mojej głowie. A wieczorem, przed zaśnięciem? To jest dopiero wyzwanie, by przez chwile wyłączyć to myślenie i dać sobie odpocząć od tego wszystkiego. / mayii
|