A z czterech świata stron przywoziliśmy wiatr,
walizki pełne snów,
od śniegu bielszy piach
i kilka mądrych prawd
i szczęcia nieuchwytny zapach.
Lecz gdzie są tamte dni, kiedy mierzyliśmy mniej ?
Jak forteca był nasz dom, gdy się bawiliśmy w niej..
Wojna dalej toczy się, lecz to już chyba nie zabawa..
|