W stronę morza.
W stronę morza. W stronę morza. I w nieważkości dna, gdzie spełniają się marzenia, dwa pragnienia spotykają się razem, aby ziścić swoje marzenia. Twoje spojrzenie i moje spojrzenie jak powracające echo, bez słów. Głębiej i głębiej ponad wszystkim, poprzez krew i kości. Ale zawsze się budzę i zawsze żałuję, że nie umarłem wraz ze swoimi ustami wplecionymi w twoje włosy.
|