Ból rozszarpywał moje serce a ja nie umiałam sobie z tym poradzić. zrozpaczona usiadłam na zimnych schodach i otoczona mrokiem nocy zaczęłam płakać jednocześnie zasłaniając swoją twarz rękoma. Nagle poczułam na swoim ciele coś ciepłego, przetarłam zapłakane oczy i spojrzałam za siebie. to był on. Nałożył na moje nagie ramiona swoją marynarkę i spojrzawszy ze smutkiem w moje oczy usiadł obok mnie. Siedzieliśmy tak w milczeniu przez całą noc, dobrze wiedział że tylko cisza i jego bliskość są w stanie załagodzić moje cierpienie. Nie przejmował się nawet tym że na sali zostawił swoją nową dziewczynę samą, wolał mi pomóc - swojej starej miłości.
|