To już jutro. Jutro o tej porze wszyscy zaczną się bawić przy muzyce, następnie o północy wznosić toasty za nowy mając nadzieję że lepszy rok składając sobie życzenia. Będą szczęśliwi, radośni. Następnie nad ranem po dobrej zabawie dotrą do domu gdzie położą się spać, a kiedy wstaną zaczną ten rok miło przy wspólnym śniadaniu i przy pierwszej śmiesznej sprzeczce. A ja? Ja zostaje w domu , po raz pierwszy od czterech? lat. Powód jest smutny, nie powiem. Ale zamierzam to wykorzystać dobrze. Może nie będę się bawić tak świetnie, jak inni wśród tłumów ludzi, pijąc do upadłego. Na pewno nie będę miała takich wspomnień bo u mnie raczej będzie spokojnie. Jedyne co się nie zmieni , to że róznież o północy wypiję toast za Nowy Rok. Nie będę miała wtedy uśmiechu na twarzy - wręcz przeciwnie. Pojawią się łzy. Po wypiciu szampana witając nowy rok, będę czekała na sms od Ciebie. Z życzeniami. Taki nadzwyczajnymi chociaż. [cz.1]
|