Chwycil mnie za nadgarstek. Doskonale wiedzial, ze jestem zbyt krucha by miec sile mu sie wyrwa.- Zostan, prosze.-Delikatny byl jego szept. Lzy utkwily mi w oczach. -Nie..nie moge, przepraszam.-Bol w jego oczach byl widoczny coraz silniej, a one same stawaly sie coraz ciemniejsza.-Przeciez Ty go nie kochasz-wykrztusil.-Wiem, ale bycie z nim boli mniej niz oszukiwanie sie, ze nasz zwiazek bedzie wspieralo zaufanie. Nieodwracalnie wypuscil moja dlon i zniknal na zawsze z mojego zycia. Na zawsze. / eteryczna
|