Nazywam ją `szmata` ,`dziwka`,`kurwa` ,albo jeszcze inaczej . Nienawidzę jej jak nikogo innego. Chociaż chciała się ze mną kiedyś zaprzyjaźnić . Mówię,że ma ryj jak by ją matka kołysała w betoniarce i że robiła loda dla połowy kolesi z miasta.Że nie ,ma stylu i jest pojebanym pustakiem .Mówię bo większość tak o niej myśli. Ale czy to prawda ? Szczerze ?Myślę ,że nie.Może mogłabym się z nią kumplować?Wychodzić na zakupy i razem malować paznokcie?Mogłabym robić z nią robić wypady na melanż i mogłaby też chodzić ze mną na szluga na winkiel? Może .
|