Usiadła w kącie pokoju, na wprost jej migały się kolorowe światełka na choince, którą dwa dni wcześniej ubierała z nim. Założyła słuchawki a łzy popłynęły z jej oczu. Przypomniały jej się te wszystkie chwile, jego spojrzenie, pocałunki to co zostanie w jej głowie pomimo upływu lat... Teraz już go nie ma. Tragiczny wypadek, który miał miejsce w dniu Wigilii pozbawił jej jakiejkolwiek chęci do życia. Święta przestały być świąteczne a cynamon nie pachnie już tak samo. Bo jego nie ma. Nie żyje.
|