Usiadłam na parapecie i oglądałam co sie za nim dzieje. Nagle pojawili sie moi koledzy, gdy zobaczyłam ile mają siana, zdębiałam. Otworzyłam lekko okno. Cały ogródek był w słomie. Zaśmiałam się leniwie w duszy. Sięgnełam po telefon i wysłałam sms. - Czekajciee, sms. - Kto to? - Gabryśka, haha. Słuchajcie: "Tępi idioci, jesli nie przestaniecie i nie popsrzatcie tego siana i was z mojego trawnika, to poczujecie co to dziewczyna z okresem w furii" hahahaha. Pomachałam im przez okno i uśmiechnełam sie przez okno złośliwie. A oni krzykneli tylko, że tez mnie kochają i uciekli śmiejąc sie w niebogłosy.
|