nie ma to jak pasterka z ziomkami, gdy stoisz cała mszę. jeden się opiera o ścianę i śpi, drugi siedzi na schodach i śpi , a reszta jest o krok do tego aby tam zasnąć. na koniec tej pięknej pasterki śmiejemy się z księdza, że już nie ogarnia tego co mówi. bezalkoholową pasterkę uważam za udaną. /czarnemamby
|