Każdy powinien jej zazdrościć.Bo przeciez ma to o czym marzyła-wygląda na szczęśliwą,ba,oboje wyglądaja na szczęsliwych.Właśnie,tylko wyglądają.Tak naprawdę to ona ma
dziurę w sercu i sama nie wie jak sobie pomoc,czym moglaby ją zatkać. Może miłością
innej osoby,ale nawet nie wie jak głęboka jest miłość jej chlopaka,i czy w ogole
jest w jakiś sposob głęboka.Bo przecież ładna dziewczyna z niej i przyzwoita,wielu mu jej zazdrosci,więc może to tylko pod publikę?Pochwalić się'O popatrzcie
na kogo mnie stać'.Nienaiwdziła tego,że jest ładna.Milion razy bardziej wolałaby
byc brzydka i wiedzieć,że chłopacy ja lubią za to co ma w sobie,a nie na sobie.
Miała wiele domysłów w głowie,ale twierdziła,że nienależy się
tym przejmować.Musiała perfekcyjnie udawać,że ma to w dupie.Udawało jej się.Dopiero
w nocy,przy szczelnie zasłoniętych oknach,gryzła dłonie z bólu,umierała z miłości.
Nic innego jeszcze nie sprawiło jej takiego bólu.To najgorsze byc z kimś
i nie wiedziec na czym się stoi.
|