kiedyś zniknąłeś z mojego życia. nie miałam apetytu, dopadały mnie niekontrolowane drżenia, zamykałam się w sobie, zaczynałam tęsknić, gdyż 9 dni spędzonych z tobą to było coś, co bardzo łatwo zaprowadziło mnie do zauroczenia. mijały dni, miesiące. na twoim miejscu pojawił się inny chłopak. stopniowo nawet zapominałam o tobie, ale gdy nadszedł czas sylwestra, znów pomyślałam sobie o wakacjach, o tobie, o nas i zamarzyło mi się spotkanie z tobą. dziwnym zbiegiem okoliczności, którego nigdy nie uznawałeś, spotkałam cię w kościele, parę tygodni później. znów pojawiało się drżenie, poczułam twój zapach, serce znów mocniej zabiło, gdy na mnie spojrzałeś. wspomnienie tamtych dni w głowie. nie wytrzymałam i napisałam do ciebie, bez nadziei że odpiszesz, a jednak. kontakt się odnawiał, a ja byłam coraz szczęśliwsza. okazało się, że czułeś taką samą pustkę jak ja. to pewne, drugi raz nie pozwolę ci zniknąć.
|