dzień zapowiadał się okropnie. deszcz za oknem, włosy odmawiajace posłuszeństwa, nie przespana noc, zgubione słuchawki, rozlana kawa i ta dobijająca myśl kotłująca się w głowie - tak , oto kolejny stracony dzień mojej bezsensownej egzystencji na tym chorym świecie . i w tym momencie wyszła z domu, przymróżyła oczy i wyciągając wibrujący telefon ujżała nieodebraną wiadomość, nadawca : On. i właśnie od tej chwili już do końca dnia chodziła z wielkim bananem na twarzy, oto jak głupi es może zmienić sens całego dnia.
|