już nie będę mogła się z nim poślizgać, gdy przyjdzie mróz. już nie będę mogła się roześmiać dzięki niemu. już nie będę mogła się na niego wkurzyć za to, że rzucił we mnie śnieżką. już nie będę mogła śmiać się z jego przezajebistego śmiechu. już nie będę mogła przepraszać go godzinami za to, że przeze mnie rozciął sobie wargę. już nie będę miała okazji spędzić z nim ani chwili. będę mogła jedynie wspominać. dlatego też - nienawidzę zimy. zresztą.. teraz już nienawidzę żadnej pory roku.
|