Bawię się widokiem tej nocy. Kocham mroczne pejzaże mojego świata pełnego obsesji jak zwierze, starego niczym planeta. Wszelką świętość obracam w popioły, niszczę ołtarze pogardy. Kryję się wśród czarnego deszczu, nagich drzew. Daje Ci rzeczy, o których w raju moglibyśmy tylko marzyć.
|