- Przepraszam cię za to wszystko, za to, że cię skrzywdziłem. - Już w tej chwili wiedziałam, że mój rozum mówi mi, abym mu nie wybaczyła, oczy dają do zrozumienia, że już nie mają siły płakać, a serce? Serce naiwnie wierzy, że wszystko się ułoży, że on mnie już nie zrani, że się zmienił i coś zrozumiał. Pomimo wielu sprzeczności moje usta bezwiednie wyszeptały: - Wybaczam ci. Wiedziałam, że znów będę cierpieć, ale nie byłam w stanie powiedzieć nie. / w.
|