zerwał ze mną. tego dnia byłam bardzo zła. wszyscy próbowali mi jakoś poprawić humor, jednak nikomu się to nie udawało .i wtedy on- najprzystojniejszy chłopak w szkole podszedł do mnie. -coś się stało, widać to po Twoich oczach. powiedział . -no może i się stało, ale nie powinno Cię to obchodzić. odpowiedziałam. -chciałem tylko spytać czy mogę jakoś pomóc. syknął. - nie możesz! nikt nie może.bardzo go kochałam...a on... a on mnie zostawił. nie wiem co ona ma czego ja nie mam. powiedziałam. -doskonale Cię rozumiem. wiem co czujesz. chodź pójdziemy na ciastko albo lody. na pewno będzie Ci lepiej . zaproponował. - no dobrze. odparłam. poszliśmy więc na lody, ponieważ było ciepło. spacerowaliśmy przez dobre 3 godzinki . aż wkońcu powiedział że od jakiegoś czasu mnie obserwuje i bardzo mu na mnie zależy - jest szansa abyśby kiedykolwiek byli razem? zapytał. -wiiesz..jakaś tam na pewno jest. uśmiechnęłam się odpowiadając .-to dobrze. lubię gdy jesteś uśmiechnięta. powiedział. c.d.n
|