Dziwny dzień którego mam juz niewyobrażalnie dość. Niby nic sie nie stało, a moja psychika krzyczy. Dziś oschła jak nigdy od kiedy ja znam, myślałam ze to moja "zasługa" lecz zapewniła mnie, ze nie muszę przepraszać, ze wszystko dobrze. Więc chyba jasne, ze nie o mnie tu chodzi. Zaczęła obwijać w bawełnę po czym powiedziała "nie ważne". Ok jak nie ważne, to nie ważne, ale niech nie liczy, ze ja bede o wszystkim mówić. Próbowałam jakoś załagodzić tą dziwną atmosferę, ale sama nie jestem zbyt wiele w stanie zrobić. Nie mam juz dziś siły na powtórne wstawanie z "gleby" . Więc ja sobie poleżę, a ktoś niech ewentualnie mnie dobije. Dziękuje. / walnieta.realistka
|