Indziej wciąż śnimy i przemijamy Czas powiekom naszym przydaje zwidzenia Nieboskłon sny spija i wizje przywdziewa Świat wciąż nowymi widzisz barwami. Samoistny posąg wokół rośnie Niepomny nadziei płonnej niezaznanej Radości w żałobny całun przyodzianej Tylko szata po niej wciąż zostaje Uchodząca zima mrozu gniew łagodzi Wciąż świat wiosny młodość na powrót przywdziewa Choć prawem niezmiennym zniknie w ziemi Radość nie osuszy łez spod firmamentu I nie zdolna wstrzymać przemijania czasu Jeśli sami świata nie zmienimy. / Luis de Camőes
|