wróciłam do domu nad ranem tak, by nie zauważyli, że wyszłam. pijana, zmęczona położyłam się na łóżku. dopiero, gdy się obudziłam zauważyłam, że moja bluza pachnie fajkami i, że nie wzięłam miętówki. wszystko się wydało. mama choć trochę zła zrozumiała, że to przez niego. nie miałam siły tłumaczyć dlaczego cierpię, ze skwaszoną miną usiadłam do śniadania, próbując grymas na twarzy zamienić w uśmiech..
|