moje ręce wyglądają tragicznie. serio nie ruszam się z domu, bez bluzy z długim rękawem. nawet, gdy świeci słońce, boję się spojrzeć, na wszystkie powstałe rany, po przez te miesiące. twoje imię, inicjały, serca, kreski. - wszystko połączone w jedną całość. jeszcze te siniaki, powstałe po przez moją przyjaciółkę, która zawsze mocno ściska mnie za rękę, aby odciągnąć od przepaści. pozostało tak, z sobą skończyć, aby nikt nie zauważył.
|