cz1. Szłam ciemną ulicą , na obrzeżach mojego miasta.Była połowa listopada , więc na dworzu robiło się coraz zimniej. Ubrana byłam w spodnie od dresu,jakąś przezajebiście wielką bluzke i bluze.W słuchawkach leciał dobry bit słonia. Z nieba delikatnie zaczął prószyć śnieg , a chodnik pokrywał się cienką warstwą świeżego śniegu. Szłam przed siebie nie mając konkretnego celu.Skręciłam w jedną z uliczek i usiadłam na krawężniku.Podniosłam głowe do góry i zapatrzyłam się w niebo. śnieg wpadał mi w oczy ale nie przeszkadzało mi to. Lubiłam to. Lubiłam czuć pierwszy śnieg zimy na swojej skórze.Nagle muzykę w słuchawkach , przerwał dźwięk sms's. Spojrzałam na ekran , ukazało się okienko z napisem ' Max;*' uśmiechnęłam sie do siebie i przeczytałam wiadomość.'Musimy pogadać.Przyjdziesz do mnie ?' czytając tego sms'a milion myśli chodziło mi po głowie.Odpisałam na sms'a' zaraz będe' i ruszyłam z krawężnika.
|