Przychodzi taki czas w życiu, kiedy niczego nie można być pewnym. To,
co się wiedziało wcześniej, wydaje się błędne lub niezrozumiałe. To wszystko
wali się, całe moje jestestwo, bycie, kruszy się, rozpada i nie można pozbierać
kawałków. Następnego dnia trzeba wstać z łóżka jako względna całość i
funkcjonować, by nie odwieziono do psychiatryka.
|