nie nawidzę życia, mojego życia. jest do dupy. nigdy nie byłam naprawdę szczęśliwa, tak przez dłuższy czas, tylko przez chwilę. kiedy jest mi dobrze, to za moment coś się dzieje i wszystko się pierdoli. tak zawsze jest. co bym nie zrobiła, to zawsze nie wyjdzie mi tak, jakbym chciała, zawsze muszę coś zepsuć. chyba taki los jest mi przypisany - nieszczęśliwej i samotnej, z mnóstwem fałszywych przyjaciół wokół. cóż, tak widocznie musi być. muszę się z tym pogodzić, przyzwyczaić i żyć dalej, bez względu na wszystko. nie mogę się poddać ! ms_girlfoy
|