Dziś mijają trzy miesiące. Trzy miesiące, które umknęły mi z życiorysu. Niczego nie pamiętam dopiero od kilku dni zaczęłam żyć w miarę normalnie. Jem trzy posiłki dziennie, bo bardzo schudłam i brzydko to wygląda, ale to bez znaczenia, już nie mam dla kogo ładnie wyglądać. Ciągle siedzę w domu. Tak jest mi najłatwiej. Nie muszę nikomu niczego tłumaczyć, nie muszę udawać silnej. Najlepiej jest mi w samotności. Mogę płakać, krzyczeć i przeklinać do woli. Mama mnie rozumie, bardzo dużo mi pomaga. Dużo zawdzięczam też Twej siostrze, jest jedyną osobą, która mnie odwiedza. Nie wiem co stało się z całą resztą& Nikogo tak naprawdę fizycznie przy mnie nie ma.
W szkole? W szkole nikt nawet do mnie nie podchodzi. Czasami odnoszę wrażenie, że mam napisane gdzieś na czole nie podchodzić, bo ludzie omijają mnie szerokim łukiem. Ale to nieważne&
Minęły trzy miesiące, a ja nadal czuję Twój zapach, słyszę Twój głos i mam wrażenie, że patrzysz na mnie. Odszedłeś za szybko zdecydowanie za szybko...
|