i dopiero wtedy zrozumiesz czym jest ten cholerny ból, czym są te cholerne szpilki które codziennie wbijałeś mi do serca, nawet nie odezwałeś się.. odszedłeś. no nic. rozpaczać nie będę, ale nie zaprzeczam, bo czasami mi poleciała niejedna łezka. trwam tak z tym już kilka miesięcy i chyba nie zamierzam nic z tym zrobić. a Ty? może powinieneś? ale po co, dlaczego. to nie ma sensu przecież. to Twoje wytłumaczenie na wszystko. chcę tylko jednego. przekonać się, czy te święta będą udane, czy zjebane jak te cztery miesiące bez Ciebie. przypomnisz sobie o mnie? powiesz ''wesołych świąt''. powiesz ''przepraszam''? chciałabym się najmocniej przekonać. choć wiem, że to nierealne. ale wtedy to ja pokaże ci, jak źle postąpiłeś, i jakie tego będą skutki. też odejde. tak po prostu. bez słowa. przez Ciebie. pamiętaj.
|