Kiedyś napiszę o sobie książkę, zbiorę w niej swoje refleksje. Napiszę o tym, jak bardzo nienawidzę sama siebie i jak wiele razy zasypiałam z prośbą, by już się więcej nie obudzić. Ile razy sama się krzywdziłam. Opiszę wszystko to, czego nikt nie chciał wysłuchać. Zamierzam obnażyć się jak na stole operacyjnym, wywlec swoje wnętrzności... pokazać wszystko, kawałek po kawałku. Czy ktoś to już kiedyś zrobił? Dlaczego się uśmiechasz, do diabła? Uważasz, że brzmi to zabawnie?
|