-ej, kochanie spotkajmy się na naszym miejscu . -zwariowałeś ? jest 1.30, po za tym nie będę szła przez ciemny park w nocy.- jeśli mnie kochasz to przyjdziesz . wyłączył się, pomyślała `wariat, jeśli myśli, że tam przyjdę` po 5 minutach ubrała swoje czerwone trampki, ubrała bluzę z kapturem, i poszła . już z oddali widziała kłębek dymu -super znowu jest zjarany . - powiedziała pod nosem . wdarła się na garaż podeszła do niego , on wstając zgasił to świństwo, przytulił ją , położyli się . nawet nie obejrzała się , a już spała w jego ramionach, obudziła się nad ranem w tysiącu letnich kwiatów zerwanych z ogródków działkowych .
|