Po tak długiej nieobecności pragnęli się bardziej niż kiedykolwiek. Stanowczym ruchem złapał ją w talii i oparł o zimną ścianę przedpokoju. Milczeli tak chwilę głęboko patrząc w oczy, które przecież tak dobrze znali. Pełen emocji, nieśmiały pocałunek spragnionych siebie ludzi i wszystko dookoła przestało się liczyć. Starannie rozpięła guziki jego koszuli, którą tak uwielbiała, po czym jednym ruchem zdjęła ją i rzuciła na podłogę. To samo stało się z jej czerwoną sukienką. Uwielbiała czuć jego ciało tak blisko swojego, czuć że jest jej. Mimowolnie zatapiała swoje czerwone paznokcie w jego plecach i pozostawiała w nich blado różowe ślady. Absolutnie zdecydowanym ruchem trzymając ją za biodra, posadził na biurku i zamienił ten wieczór w jeden z tych, o którym marzyła..
|