2/2 potem podszedłeś do mnie i na pytanie "odbiło Ci?" odpowiedziałeś z uśmiechem "nie. a niby czemu?" udając, że nie wiesz o co mi chodzi. "uderzyłeś go! za co?" zapytałam. chociaż cieszył mnie fakt, iż oberwał. należało mu się. złapałeś moją twarz w dłonie , pocałowałeś w czoło i rzekłeś "kiedy zobaczyłem jego nogi unoszące się nad wogą zrozumiałem, że nie staniesz już stopami na dnie. dobrze wiedział, że boisz się wody. dobrze wiedział dlaczego. mogło Ci się coś stać. nie pozwole na to by ktokolwiek celowo narażał cię na niebezpieczeństwo i śmiał się przy tym. nigdy." wstałeś i poszedłeś po piwo. jakby nigdy nic przyniosłeś mi jedną czerwoną Warkę i położyłeś się nadal opalać. to jedne z tych chwil na wspomnienie których w oczach kręci się łza, a serce płacze, że nie mam już w przyjacielu brata. /katajiina
|